Zgiełk emerytalny: dialog emerytalny

Inspirując się starożytną formą przekazu pisemnego w formie dialogu prezentujemy  podstawowe informacje o funkcjonowaniu systemów emerytalnych, m.in. w Polsce.  Postaramy się opublikować kilka dialogów.  Ich  celem jest zachęcenie czytelników do przemyśleń na temat własnej sytuacji zawodowej z punktu widzenia przyszłej emerytury.

Copyright © 2020 Listen Money Matters. All Rights Reserved.

Dlaczego ankieta?

W celu umożliwienia wyrażenia swojej opinii przy niektórych dialogach pojawią się krótkie ankiety, które pomogą nam poznać czytelników i ich poglądy w podniesionych sprawach. Wyniki ankiet posłużą też do lepszego dopasowania treści dialogów do oczekiwań czytelników. Po zakończeniu publikacji dialogów przedstawimy wyniki ankiet z komentarzem uwzględniającym najważniejsze kwestie poruszane w dialogach. W ten sposób czytelnicy dowiedzą się na ile są one ważne dla nich.

Ankieta jest prosta a także, nie ma na celu gromadzenia jakichkolwiek danych identyfikujących respondenta. Chodzi nam wyłącznie o przedstawienie zbiorczej oceny problemów poruszanych w dialogach oraz wnioski, które moga być użyteczne dla czytelników. Dlatego też założeniem jest, iż wyniki poszczególnych ankiet opublikujemy wraz z komentarzem.

 Zgiełk emerytalny – pierwszy dialog

R1: Czym jest zgiełk emerytalny?

R2: Zgiełk emerytalny występuje wówczas, gdy w przekazie medialnym dominuje przekaz poświęcony tematyce emerytalnej. Najczęściej, taki wszechobecny przekaz trwa przez pewien czas i zanika.

R1: Skąd bierze się zgiełk?

R2: Najczęściej jest on inspirowany działaniem organów administracji państwowej lub instytucji prywatnych, które skutkuje decyzjami wpływającymi na sytuację finansową  obecnych i przyszłych  emerytów.

R1: Czy zgiełk jest zjawiskiem cyklicznym?

R2: Tak, podnosi się wówczas gdy reguły przyznawania emerytur lub sposoby oszczędzania na nie, (korzystające zazwyczaj z preferencji podatkowych) podlegają zmianie. Najczęściej taka zmiana narzucana jest odgórnie i przy pozorowanych konsultacjach społecznych lub bez nich. Zależy to od stopnia demokratyzacji danego społeczeństwa.

Przykładowo w Polsce odstęp pomiędzy zgiełkami wyniósł ok. 16 lat tj. od czasu tzw. wielkiej reformy emerytalnej, a okresem jej demontażu, trwającym od prawie 4 lat.

R1: Czy zgiełk występuje lokalnie?

R2: Zgiełk podnosi się każdorazowo w każdym kraju niezależnie od stopnia demokratyzacji systemu gospodarczego. W niektórych krajach zgiełk wywoływany jest wprost protestem społecznym w reakcji na reformę emerytalną przygotowywaną po cichu lub jest inspirowany zaprojektowaną kampanią informacyjną zleconą przez władzę. Może również dojść do zbiegu obydwu zdarzeń w czasie. W każdym wariancie zdarzeń kwestie emerytalne zajmują znaczące miejsce w przekazach medialnych.

W ostatnich 2 latach do zgiełków doszło w Rosji, Wlk. Brytanii, Polsce, USA i Francji. Chociaż słyszalność niektórych zgiełków była w Polsce niewielka, bowiem nie leży to w interesie architektów zmian systemu emerytalnego: bardziej szczegółowo sytuacją w poszczególnych krajach zajmiemy się w kolejnych dialogach.

R1: Co wynika ze zgiełku?

R2: Na tak postawione pytanie nie ma dobrej odpowiedzi. Nadawcy przekazu dotyczącego zmian próbują usprawiedliwić podejmowane decyzje,  z którymi ich adresatom trudno się pogodzić.

Adresaci decyzji  pozostają często bezsilni wobec wdrażanych zmian, gdyż naturalne odroczenie skutków decyzji w czasie powoduje, że duża część społeczeństwa, zwłaszcza ta młodsza uznaje wprowadzane zmiany za mało ważne z punktu widzenia dzisiejszych priorytetów życiowych. Przecież emerytury to dla młodych odległa przyszłość. Bardziej liczy się tu i teraz!

R1: Co można usłyszeć w zgiełku?

R2: Przede wszystkim należy rozumieć, że nadawcy komunikatów mają zadania do wykonania, które są podporządkowane określonym celom. Dlatego posługują się przekazem w celu wywołania aprobaty społecznej i pożądanych zachowań. To oznacza, że przekazy niepożądane są narażone na wyciszenie lub nawet ośmieszenie a ich racjonalność na podważenie.

Najlepszą ilustracją tej sytuacji jest narracja dotycząca korzyści jakie ma przynieść uczestnictwo w PPK. Wg autorów rozwiązania, inwestowanie w fundusze, które mają zarządzać oszczędnościami to pewna inwestycja, która w długim horyzoncie czasowym może przynieść tylko korzyści.

Gdy zestawimy ten komunikat z kilkuletnią mizerią notowań spółek na warszawskiej giełdzie i generalnie ograniczonymi możliwościami lokacyjnymi (płytkość rynku), perspektywy przyrostu wartości naszych oszczędności w formie lokat nie wyglądają już tak różowo, a nasilająca się w Polsce inflacja może spowodować, że oszczędności zamiast urosnąć ulegną skurczeniu.

Wygląda na to, że nadawcy komunikatu liczą na to, że stosunkowo niski poziom wyedukowania ekonomicznego społeczeństwa, interpretowany jako naiwność, będzie sprzyjać akceptacji zmian, których cele nie są tak jednoznaczne i zrozumiałe jak się je prezentuje.

R1: Komu wierzyć w sytuacji, gdy używane w debacie publicznej argumenty są przeciwstawne?

R2: Tak zwana debata rozpoczyna się wówczas, gdy „mleko się wylało”, czyli projekty zmian zostały ujawnione i zachodzi konieczność uzasadnienia ich wprowadzenia.

Zmiany należy każdorazowo oceniać przez pryzmat własnej (indywidualnej) sytuacji zawodowej. Bowiem niektóre rozwiązania mogą okazać się dla nas korzystne, gdy jesteśmy na przykład pracownikiem dużej spółki Skarbu Państwa i otrzymujemy wynagrodzenie powyżej średniej krajowej.

Gdy pracujemy w małym prywatnym przedsiębiorstwie odbiór proponowanych zmian prawnych i ich skutki niekoniecznie muszą być pozytywne. Tym bardziej, że perspektywa samej kontynuacji zatrudnienia jest o wiele mniej przewidywalna w kontekście rosnących kosztów pracy.

R1: Kiedy zgiełk staje się agresywny?

R2: Rozczarowanie decydentów osiągniętymi rezultatami kampanii świadomościowej (np. planowane osiągnięcie 75% poziomu uczestnictwa pracowniczego w PPK wobec realnego poziomu 39%, w kontekście planu re-transferu środków z OFE do ZUS i preferowanego przekazu do IKE części oszczędności za opłatą transferową) powoduje, że społeczeństwo zaczyna być straszone wizją głodowych emerytur w przyszłości.

W imię przywołanej solidarności międzypokoleniowej władza oferuje obecnym emerytom 13.i 14. Wypłatę świadczenia emerytalnego, mówiąc jednocześnie, że dla przyszłych emerytów rozwiązaniem jest PPK, no i oczywiście coraz lepiej płatna płaca, której wzrost ma być wymuszony podniesieniem płacy minimalnej, które prezentowane jest jako swoista korekta dziejowo niesprawiedliwie niskich płac Polaków, odziedziczonych po poprzednim systemie gospodarczym i okresie transformacji ustrojowej.

R1: Czym jest „zusonomia”, stanowiąca fundament logiczny planowanych zmian w systemie emerytalnym? [termin zusonomia= ZUS+ekonomia]

R2: Zusonomia opiera się na trzech założeniach:

  1. Większość świadczeń emerytalnych Polacy będą pobierać z ZUS/KRUS;
  2. Taka sytuacja będzie się utrzymywać bardzo długo ze względów demograficznych;
  3. ZUS musi być zasilany dotacjami z budżetu, bowiem pobór składek emerytalnych nie wystarcza na pokrycie bieżących potrzeb świadczeniowych. Ogłoszony ostatnio w sprawozdaniu finansowym deficyt wynosi ok.20%.

Co to oznacza dla obecnych i przyszłych emerytów? ZUS musi z jednej strony wszystkimi dopuszczalnymi metodami minimalizować wysokość wypłacanych emerytur, a z drugiej maksymalizować pobór składki w celu ograniczenia własnego deficytu w celu zmniejszenia napięć budżetowych, wynikających z zobowiązań ustawowych. Stąd relacje obywateli z ZUS-em muszą być trudne.

R1: Jak zusonomia ma się do naszej przyszłości emerytalnej?

R2: W ramach własnych działań PR wpisanych w całość zgiełku, kierownictwo ZUS poinformowało podczas oficjalnej konferencji, że w roku 2080 świadczenie emerytalne osiągnie średnio poziom kilkunastu tysięcy złotych miesięcznie. Jednocześnie zaznaczano, że trudno się ZUS-owi odnieść do przyszłej siły nabywczej złotego.

Taki komunikat miał ocieplić wizerunek ZUS w oczach emerytów obecnych i przyszłych, którzy w dużej części nie są zadowoleni z otrzymywanych świadczeń. Co ciekawe, prasa nie była skora do rozbioru tego komunikatu na składowe, aby umożliwić zwykłym ludziom lepsze zrozumienie tego co usłyszeliśmy.

Przekaz jest bardzo ułomny wizerunkowo jeżeli rozwinie się go w prognozę ujętą w ramy następujących zdań:

  • Emerytura kobiet, które jeszcze się nie narodziły (60 lat będą mieć dziewczynki urodzone w 2020 roku i wtedy osiągną dzisiejszy wiek emerytalny dla kobiet), otrzymają świadczenie w wysokości kompletnie nie powiązanej z realiami ekonomicznymi świata w którym będą żyć.
  • Nie wiemy czy będziemy posługiwać się złotówką, czy nasz kraj będzie np. regionem/stanem w państwie o nazwie Zjednoczone Stany Europy i czy obecny ZUS w ogóle będzie funkcjonować.
  • Wielce prawdopodobne, że zastąpi go ponadnarodowy ZUS, który będzie otrzymywał dotację z ponadnarodowej struktury bankowej np. wspólnej dla całej Unii. Nie wiem po co do nas skierowano ten komunikat, ale warto pamiętać, że w okresie poprzednich 80 lat miała miejsce II wojna światowa i zimna wojna i upadek komunizmu.

Co ciekawe ZUS, wszystkie te zdarzenia przetrzymał i może stąd wnosi, że następne 80 lat należą do niego. Z powodów demograficznych trudno nie zgodzić się z tym przekonaniem, ale pozostaje nadal pewne „ ale”, z którym zostawiam Państwa do następnego dialogu.

Prosimy o wypełnienie Ankiety nr 1.

Sławomir STOŁĘCKI

Objaśnienia skrótów:

Rozmówca 1. = R1

Rozmówca 2. = R2

PPE = Pracowniczy Program Emerytalny

PPK = Pracowniczy Program Kapitałowy

ZUS = Zakład Ubezpieczeń Emerytalnych

KRUS = Kasa Rolniczego Ubezpieczenia Społecznego

IKE= Indywidualne Konto Emerytalne

IKZE= Indywidualne Konto Zabezpieczenia Emerytalnego