O ponad 1100 proc. wzrosła aktywność webinarowa w Polsce w ciągu dwóch miesięcy pandemii – wynika z badań ClickMeeting. To największy wzrost wśród badanych krajów.
Dla przykładu w Niemczech było to 519 proc., w Grecji – 868 proc., a w USA – tylko 39 proc. Organizacja tego typu wydarzeń online stała się dla wielu firm głównym narzędziem zarobkowym. Eksperci prognozują, że nawet po ustaniu pandemii platformy webinarowe będą chętnie wykorzystywane przez firmy i szkoleniowców.
– Wszyscy zadają nam pytanie, czy ten trend utrzyma się po pandemii. Nasza jednoznaczna odpowiedź brzmi: tak. Spodziewamy się, że będzie to formuła hybrydowa, zwłaszcza w konferencjach, ponieważ okazało się, że dużo zalet płynie z korzystania z online’owych platform i narzędzi. Zapytaliśmy w naszym raporcie, co sądzą na ten temat ankietowani, i okazało się, że aż 80 proc. osób dalej będzie korzystać z tego typu rozwiązań – mówi agencji Newseria Biznes Martyna Grzegorczyk, communications and outreach manager w ClickMeeting.
Tylko 3 proc. badanych przez ClickMeeting stwierdziło, że nie chce już prowadzić tego typu wydarzeń, a 17 proc. wstrzymało się od jasnej deklaracji. Przed pandemią najbardziej aktywnymi krajami w organizacji wydarzeń online były Stany Zjednoczone i Rosja. Pandemia zmieniła wszystko i obecnie na pierwszych miejscach wśród krajów, które mają bardzo duży wzrost w wykorzystaniu narzędzi webinarowych, są państwa europejskie.
Istotny wzrost – o blisko 550 proc. – odnotowały płatne webinary, które sprawdzają się jako metoda na prowadzenie komercyjnych szkoleń i kursów online. Największy przychód z płatnego webinaru na platformie przekroczył 18 tys. dolarów. Dzięki temu webinary zyskały na popularności jako narzędzie zarobkowe. 12 proc. badanych firm potwierdza, że jest to ich główne źródło dochodu, a kolejne 32 proc. przyznaje, że zapewnia sobie w ten sposób dodatkowe źródło utrzymania
Polska 14. w UE z najbardziej przeregulowanym biznesem /PDF/
Respondenci deklarują, że obecnie wykorzystują webinary do wielu zadań. Przede wszystkim realizują w ten sposób cele szkoleniowe (39 proc.). Z możliwości organizowania płatnych kursów i szkoleń korzystają zarówno państwowe i prywatne szkoły oraz uczelnie, firmy szkoleniowe, jak również indywidualni nauczyciele i trenerzy. Poza szkoleniami firmy korzystają z webinarów podczas spotkań biznesowych i sesji z pracownikami (29 proc.) oraz pracują nad projektami w wieloosobowych zespołach (24 proc.).
– Kto korzysta z narzędzi webinarowych? Na większą skalę zaczęli je stosować freelancerzy, małe i średnie przedsiębiorstwa, także duże korporacje, powyżej 200 osób – mówi Martyna Grzegorczyk. – Postanowiliśmy też zbadać szerzej branże, które z nich korzystają. Na prowadzeniu dalej jest edukacja, czyli szkoły i uniwersytety, które już wcześniej przodowały, a dołączyły do niej sektor IT, a także marketing i sprzedaż.
Z webinarów korzystają zarówno małe, jak i duże firmy. Prawie 19 proc. to freelancerzy, 15 proc. stanowią firmy do 10 osób, 23 proc. podmioty zatrudniające między 10 a 50 osób i kolejne 23 proc. – podmioty zatrudniające między 51 a 200 pracowników. Wśród największych firm i instytucji (powyżej 200 osób) niecałe 21 proc. deklaruje wykorzystanie webinarów.