Polska administracja rządowawspólnie z przedstawicielami branży podpisała memorandum w sprawie spółki #Polskie5G, czyli operatora hurtowego sieci komórkowej na bazie pasma 700MHz. Urząd Komunikacji Elektronicznej rozpoczął natomiast konsultacje w sprawie aukcji jednego z pasm wykorzystywanych przez technologię (3,6 GHz).
Technologia 5G jest postrzegana jako jeden z kluczowych elementów technologicznej rewolucji. Okazuje się, że jest ona często bliżej niż sądzimy. Rozprawienie się z mitami na temat 5G udowadnia, że ma ona wartość zarówno dla biznesu, jak i użytkowników. Jak wskazuje DNB Bank Polska w krajach takich jak Niemcy czy Finlandia operatorzy oferują technologię, która wcale nie musi być wiele droższa (w Niemczech około 20 proc. więcej względem 4G) oraz może z powodzeniem zastąpić tradycyjne połączenia (w Finlandii zastępuje internet kablowy). Oczywiście tak jak każde przedsięwzięcie niesie ze sobą wiele wyzwań. Dziś w dużej mierze od uczestników rynku zależy, w którą stronę rozwinie się #Polskie5G.
– Nowe rozwiązania, jakie powstaną w wyniku rozwoju technologii 5G to trzy elementy. Pierwszym jest ulepszony internet mobilny. Drugi to błyskawiczna i niezawodna komunikacja radiowa, zwłaszcza tam, gdzie ma ona krytyczne znaczenie. Trzecim jest masowa komunikacja maszyn z maszynami. Oznacza to, że możliwości zastosowania 5G, jakie widzimy już teraz, jest bardzo dużo, a wraz z rozwojem technologii może pojawić się ich jeszcze więcej – mówi Szymon Adamczyk, Dyrektor Departamentu Komunikacji i Technologii w DNB Bank Polska.
Mity i fakty – czy technologia ma swoje ograniczenia?
Rynek wiąże z 5G duże oczekiwania. Do krótkiej charakterystyki najczęściej używa się trzech cech: wyższa prędkość przesyłu danych, większe zużycie danych i niższe opóźnienie i to jest fakt. Wyobrażenia co do dalszego rozwoju świata telekomunikacji są jednak częściowo zniekształcone przez błędne przekonania. Dotyczą one zarówno samego rozwoju technologii, jak i możliwości jej wykorzystania.
- Mit pierwszy: Wzrost zużycia danych nie ma ograniczeń – świadczy o tym średni wzrost zużycia danych, który w ostatnich pięciu latach rósł w tempie 60 proc. Przyczyniają się do tego rosnąca powszechność i dostępność smartphonów oraz streaming video, który odpowiada za około 60 – 80 proc. całego ruchu w internecie.
Fakt: Wzrost zużycia danych ma ograniczenia – szybki wzrost zapotrzebowania na użycie danych to w dużej mierze efekt coraz bardziej powszechnego dostępu do technologii; w 2018 roku 80 proc. wzrostu pochodziło z Chin i Indii, czyli dużych, nienasyconych jeszcze rynków. Ograniczeniami dla dalszego wysokiego tempa wzrostu są same urządzenia (m.in. wielkość wyświetlacza) oraz czas, który użytkownicy mogą poświęcić na ich użytkowanie. Branżowe analizy wskazują, że dalszy rozwój technologii i możliwości przesyłowych może być szybszy niż tempo wzrostu konsumpcji danych, co doprowadzi do większej podaży ruchu internetowego niż faktyczne zapotrzebowanie.
– Biorąc pod uwagę możliwości rozwoju sieci 5G wydaje się, że tempo wzrostu użycia danych będzie spadać, m.i.n. dzięki rozwojowi technik kompresji wideo. Z drugiej strony tempo wzrostu przepustowości sieci będzie rosnąć szybciej niż wzrost konsumpcji danych. Stąd wniosek, że w przyszłości podaż przepustowości będzie wyższa niż konsumpcja danych – wskazuje Szymon Adamczyk
- Mit drugi: Technologia 5G ma jedynie pozytywny wpływ na środowisko i człowieka. Zastosowanie nowoczesnych technologii pozwala na oszczędzanie energii i w efekcie obniża ślad węglowy i przyczynia się do polepszenia jakości życia. Jednym z kluczowych obszarów jest transport, którego rozwój w stronę aut autonomicznych oraz wykorzystaniu energii elektrycznej, będzie możliwy m.in. dzięki 5G. Technologia pozwoli zwiększyć nie tylko bezpieczeństwo, ale także wydajność jazdy samochodów.
Fakt: 5G pozwala w prawdzie optymalizować procesy, ograniczać zużycie energii a co za tym idzie ograniczać emisję CO2, ale sam w sobie przyczynia się do emisji gazów cieplarnianych. Badania wskazują, że obecnie sektor telekomunikacji odpowiada za około 4 proc. emisji gazów cieplarnianych, a dla porównania wszystkie samochody na świecie odpowiadają obecnie za 7 proc. emisji.
– Sektor telekomunikacji zostawia po sobie ślad węglowy. Zarówno produkcja sprzętu telekomunikacyjnego tj anten, serwerów, smartphonów, ich transport i użytkowanie; każdy SMS, połączenie głosowe, minuta filmu, etc. można przeliczyć na gram emitowanego CO2, ale co ważniejsze ca. 60 proc. ruchu w Internecie to czysta rozrywka. Już teraz widzimy rosnącą świadomość zarówno firm i konsumentów o tym, że każda wizyta w sieci to zużycie prądu. To czy centrum danych, w którym zawieszona jest dana strona www jest zasilane energią konwencjonalną czy odnawialną, ma duże znaczenie – mówi Szymon Adamczyk.
- Mit trzeci: Możliwość zastosowania 5G dotyczy jedynie rozwiązań biznesowych. Będąc bardziej precyzyjnym, wiele firm ma wątpliwości czy istnieje zapotrzebowanie na niskie latency oraz na dane w aplikacjach konsumenckich.
Fakt: Okazuje się, że zapotrzebowanie na szybki przesył danych i małe opóźnienia rośnie wraz z rozwojem rozwiązań chmury, AR (rozszerzona rzeczywistość) oraz VR (wirtualna rzeczywistość). Na przykład gry komputerowe mogą być coraz bardziej udoskonalane bez dodatkowych kosztów dla użytkownika, ponieważ szybkie i stabilne połączenie 5G odciąża sprzęt. Technologia stwarza także dodatkowe pole dla marketingu tzw. in-game advertising. Innym przykładem jest C-V2X. Skrót ten oznacza Cellular Vehicle-To-Everything, czyli standard komunikacji między samochodami podłączonymi do sieci komórkowej a otoczeniem, który staje się podstawą autonomicznych systemów prowadzenia pojazdów. Inteligentne rozwiązania dotyczą także domu (tzw. Smart Home).
- Mit czwarty: Nawet jeśli konsumenci rozpoznają korzyści zastosowania 5G, to nie będą chcieli dodatkowo płacić za usługi w nowej technologii. Koszt będzie przewyższał potencjalne korzyści.
Fakt: Rozwiązania 5G są bardziej kosztowne, jednak badania Ericsson Consumer Lab wskazują, że konsumenci mają pozytywne podejście do 5G (ale pod pewnymi warunkami). Okazuje się, że zainteresowanie usługą oraz skłonność do zapłacenia za nią jest wyższa, gdy konsumenci widzą realną korzyść. Chodzi o rozwiązania możliwe do zastosowania lub rozwijane już dzisiaj, np. AR, autonomiczne samochody, roboty, smart home. Dużo mniejszy entuzjazm i chęć ponoszenia dodatkowych kosztów dotyczy rozwiązań futurystycznych takich jak wirtualne uczestnictwo w wydarzeniach live, rozszerzona rzeczywistość na przedniej szybie samochodu czy domowe roboty.