Firmy Trend Micro oraz VMware oraz ARC Rynek i Opinia przeprowadziły wśród polskich przedsiębiorców badanie poświęcone znajomości unijnego rozporządzenia o ochronie danych GDPR.
- Wyniki są niepokojące: ponad połowa (52%) firm nigdy nie słyszała o GDPR, natomiast aż dwie trzecie (67%) z nich nie zdaje sobie sprawy z tego, ile czasu pozostało na wdrożenie rozporządzenia.
Branden podaje dokumenty źródłowe: rozporządzenie o ochronie danych osobowych UE oraz Dyrektywę 95/46/WE.
http://branden.biz/index.php/2016/10/22/gdpr-ochrona-danych-albo-wielkie-kary-finansowe-dla-firm/
General Data Protection Regulation (GDPR) to bazujące na dyrektywie 95/46/WE rozporządzenie o ochronie danych osobowych UE, wejdzie w życie w roku 2018.
Dokładnie 25 maja 2018 zaczną funkcjonować nowe przepisy dotyczące ochrony danych, a firmy będą musiały przejść przez żmudny proces weryfikacji wewnętrznych procedur cyberbezpieczeństwa. Chodzi o ogólne rozporządzenie o ochronie danych osobowych, czyli GDPR (od angielskiej nazwy General Data Protection Regulation). Nowe prawo będzie mieć zastosowanie w przedsiębiorstwach oraz instytucjach przetwarzających lub gromadzących dane osobowe osób przebywających w krajach UE. Zmianie ulegną zasady rejestrowania, przechowywania, przetwarzania i udostępniania danych wszystkich osób fizycznych.
Zapomnij o mnie
Rozporządzenie GDPR przyznaje również osobom fizycznym prawo do bycia zapomnianym, czyli zażądania niezwłocznego usunięcia danych osobowych. Wobec tego organizacje muszą na życzenie usunąć wszystkie dane osobowe i związane z nimi odnośniki. Alarmujący jest fakt, że – jak wynika z badania – aż połowa ankietowanych firm (50%) nie dysponuje procedurami i technologiami zapewniającymi konsumentowi prawo do bycia zapomnianym.
– Dokument GDPR jest sformułowany w sposób odmienny od obecnie obowiązujących przepisów. Dotychczasowe podejście polegało na stosowaniu określonych procedur w przetwarzaniu informacji osobowych w celu uświadomienia obywatelom samego faktu ich zbierania. Obecne rozporządzenie skupia się na problemie jawności bezpieczeństwa zbioru danych – każdy przypadek naruszenia bezpieczeństwa, wyciek lub modyfikacja musi być ujawniany klientom firmy, a odpowiednie organa powiadamiane o fakcie włamania. Ma to ukrócić dotychczasową praktykę ukrywania faktów naruszeń bezpieczeństwa przed opinią publiczną, co powodowało powszechne ignorowanie tego problemu jako rzekomo mało istotnego i niewymagającego jakichkolwiek inwestycji. Dlatego kolejną nowością wprowadzaną przez GDPR jest konieczność zastosowania adekwatnych zabezpieczeń technologicznych. Nie są przy tym wskazywane konkretne technologie, ale stawiany jest wymóg odpowiedniej jakości owych zabezpieczeń. Świadczy to o strategicznym podejściu UE, które ma zachęcić firmy do tego, aby myślały o bezpieczeństwie w bardziej kompleksowy sposób – mówi Michał Jarski, Regional Director CEE w firmie Trend Micro.
- 42% organizacji nie ma wdrożonych żadnych procedur informowania organu ochrony danych o zaistniałych naruszeniach. A takie są niezbędne do tego, aby realizować założenia nowego prawa, które obliguje firmy do zgłoszenia incydentu w ciągu maksymalnie 72 godzin od jego wystąpienia. W razie zaniechania takiego działania, przedsiębiorstwa te mogą być ukarane grzywną w wysokości nawet 4% rocznych obrotów.
- Prawie trzy czwarte firm (72%) uważa, że taka kara jest bardzo dotkliwa.
Nowe przepisy stworzą organom regulacyjnym realne możliwości przeciwdziałania nadużyciom. Nie będzie już miejsca na nieprzestrzeganie zasad, a firmy, które zlekceważą zapisy rozporządzenia, będą surowo karane. Aby uniknąć takich sytuacji, w ciągu nadchodzących kilkunastu miesięcy przedsiębiorstwa powinny opracować i wdrożyć odpowiednią strategię cyberbezpieczeństwa.