Akamai opublikowało raport o bezpieczeństwie w Internecie w 1-szym kwartale 2017.
Zgodnie z metodyką Akakmai mamy w raporcie wskazane kategorie wzrostów ataków wg typów działań przestępczych oraz trendy wraz z danymi o spadkach pewnych działałań, które osobiście określilibyśmy jako zmieniającą się modę w technologii. Złudzenie wzrostu bezpieczeństwa jest ewidentne.
W ostatniej fali ataków WannaCry Polska ocalała ale przeglądając raport Akamai [state of the internet] / security Q1 2017 należy dojść do wniosku, że cyberbezpieczeństwo jest jedna z najbardziej dynamicznych przestrzeni podlegających ochronie. Watpliwości więc nie ma, że tego typu ataki powtórzą się.
– W ostatnich dniach doszło do kilku głośnych medialnie ataków hakerskich. Można powiedzieć, że jesteśmy na wojnie. W dzisiejszym świecie cyberataki są narzędziem takim jak maczeta czy pistolet, służącym do zadania ciosu, a wszystko sprowadza się do pieniędzy. Wojny raczej nie wygramy, ale możemy starać się o wygranie kolejnej bitwy, albo raczej – o poniesienie możliwie najmniejszych strat – mówi Robert Ślaski, główny konsultant do spraw sieci w Atende.
Najbardziej istotne wydają się dane Akakai dotyczące ataków z poziomu aplikacji oraz interesujący wniosek ogólny: spadek liczby ataków nie oznacza wzrostu bezpieczeństwa technologii.
Dla dociekliwych: Akakami opisuje intersujący kazus atakujący strefę DNS nazwany: DNS WATER TORTURE.
Raport Akamai [state of the internet] / security Q1 2017