W czasie kryzysu ekonomicznego, priorytetem dla przedsiębiorców jest zapewnienie bezpieczeństwa własnej firmie i jej pracownikom. W biznesie nie działa się jednak w pojedynkę.
Według raportu McKinsey, w perspektywie długoterminowej dla stabilności biznesu kluczowa będzie odporność łańcucha dostaw, a osiągnąć ją można m.in. poprzez zapewnienie wsparcia finansowego małym i średnim dostawcom. To właśnie zatroszczenie się o swoje otoczenie rynkowe ma pomóc firmom minimalizować negatywny wpływ pandemii na gospodarkę, rynek pracy oraz własną organizację.
Z opublikowanych w kwietniu br. danych Konfederacji Lewiatan wynika, że aż 70% pracowników pozytywnie ocenia zaangażowanie pracodawcy w utrzymanie miejsc pracy w czasie COVID-19. Ta liczba może się jednak znacząco obniżyć, kiedy przedsiębiorcy stracą płynność finansową i dłużej nie będą mogli bronić się przed nieuniknionymi decyzjami o redukcjach zatrudnienia. To spowoduje lawinowo rosnące bezrobocie. W optymistycznym wariancie, szacowanym przez resort rodziny, pracy i polityki społecznej, dotknie ono 1,4 miliona osób. W pesymistycznych scenariuszach, bezrobocie ma wzrosnąć do 10 proc.
Co drugi polski pracownik zostanie bez pracy?
Już teraz taki krok planuje 45% przedsiębiorców w Polsce, a największa fala zwolnień ma objąć produkcję (80%), lotnictwo (80%) oraz handel i gastronomię (59%), czytamy w badaniu Devire przeprowadzonym w marcu br. na grupie 2,5 tys. polskich firm. Te decyzje przyniosą dalsze, drastyczne skutki społeczno-gospodarcze, bo spadek dochodów Polaków będzie oznaczać zmniejszenie wydatków oraz popytu na produkty i usługi. Dziś taki scenariusz zakłada 51% pracowników, a połowa z nich szacuje, że z posiadanych oszczędności będzie w stanie utrzymać się nie dłużej niż 2-3 miesiące, wynika z danych Konfederacji Lewiatan.
To dlatego przedsiębiorcy mobilizują się do wspólnej walki o swoje firmy i swoich pracowników, wiedząc że choć działają od siebie kompletnie niezależnie, to w rzeczywistości są systemem naczyń połączonych, od którego sprawności działania zależy powodzenie całego otoczenia biznesowego. Co robią, aby ratować swoje biznesy?
Firmy wykraczają poza myślenie wyłącznie o swoich biznesach
Przedsiębiorcy widzą, że w dobie walki z koronawirusem poczucie wspólnoty i wzajemna odpowiedzialność biznesu nabierają jeszcze większego znaczenia. Mówi o tym wyraźnie McKinsey w raporcie „COVID-19: Implications for business”, przekonując że nie tylko rządy, ale w dużej mierze właśnie przedsiębiorcy – ci, którzy pomimo pandemii utrzymują swój cash-flow, powinni objąć wsparciem kluczowych dla siebie dostawców i wykonawców, zapewniając bezpieczeństwo całemu łańcuchowi dostaw, a co za tym idzie, także swoim własnym firmom.
Odpowiedzią na wyzwanie, związane z koniecznością zapewnienia stabilności łańcucha dostaw, jest Fundusz Naprawczy, stworzony przez międzynarodowy think tank Social Impact Alliance for Central & Eastern Europe.
Czy przedsiębiorcy mogą liczyć na ulgi podatkowe?
Wyzwaniem dla przedsiębiorców, chcących wesprzeć w tym wyjątkowym czasie swój łańcuch dostaw, a dla których dzisiaj liczy się każda złotówka, jest system podatkowy. Nie przewiduje on ulg dla firm, które ratują swój biznesowy ekosystem w formie bezpośrednich wpłat.
Działania, które dziś promują firmy i organizacje zaangażowane w Fundusz Naprawczy, z powodzeniem dzieją się już w krajach zachodnich. Międzynarodowi giganci nie tylko zobowiązują się do szerszego podziału korzyści wynikających z ich wzrostu gospodarczego, ale czynią ku temu realne kroki. Doskonałym przykładem jest koncern spożywczy Danone, który w ostatnich tygodniach przeznaczył 250 milionów euro na wsparcie swojego biznesowego ekosystemu, kierując wsparcie do 15 tys. małych firm ze swojego otoczenia, w tym rolników, dostawców i usługodawców.