Przed wstrząsem spowodowanym pandemią wiele organizacji realizowało długoterminowe plany transformacji cyfrowej. Przewodnik „dobrej adaptacji” przedstawia cztery fazy działania. Są one nie tylko wskazówką, jak wrócić do równowagi po zakłóceniach związanych z pandemią, lecz także dają możliwość usprawnienia cyfrowego rozwoju i procesów zwiększających elastyczność biznesu – pisze Kara Sprague, wiceprezes i dyrektor zarządzający BIG-IP w F5.
Wiele z podjętych inicjatyw cyfrowych rozstrzyga dziś o być albo nie być dla takich przedsiębiorstw jak np. restauracje, kawiarnie i przedsiębiorstwa handlowe. Funkcjonowanie umożliwia im realizacja zamówień online, które płynnie łączą się z usługami dostaw.
Wiele innych inicjatyw trzeba zaś zrewidować, uwzględniając nowe warunki w zmienionym świecie. Mówimy o złożonych transakcjach sprzedaży wymagających organizacji wielu interesariuszy, wydarzeniach angażujących klientów oraz zatrudnianiu i wprowadzaniu pracowników do organizacji w bezpieczny sposób.
Niektóre organizacje dobrze rozwijają się w tym środowisku, ale wiele innych toczy walkę o przetrwanie, a różnica między nimi zależy od szybkości dostosowania się z wykorzystaniem technologii. Już teraz można wskazać kilka dobrych praktyk tych firm, którym się to udało.
Krok pierwszy: przywracanie produktywności – praca zdalna
Pierwsza faza reakcji na pandemię dotyczyła ustalenia priorytetów działania. Organizacje identyfikowały, jakie obszary operacyjne są najważniejsze dla biznesu w celu złagodzenia negatywnego wpływu pandemii na działalność (np. bezpieczne miejsce pracy, świadczenia chorobowe czy opiekuńcze, kryzys ekonomiczny itd.). Ważnym zagadnieniem było wykorzystanie technologii i rozwiązań, które mogą szybko przywrócić wydajność. W przypadku większości organizacji pierwszym krokiem była ochrona pracowników i umożliwienie im pracy zdalnej. Często wiązało się to z szybką zmianą z setek zdalnych połączeń na tysiące, a nawet dziesiątki tysięcy. Programy i projekty z tym związane, które zwykle trwałyby kilka miesięcy, musiały zostać wykonane w ciągu kilku dni czy godzin.Z perspektywy naszych klientów dzimy, że w takich sytuacjach najistotniejsza jest elastyczność dostawców i otwartość na natychmiastowe wsparcie bieżącej potrzeby. Ponadto, gwarantem skuteczności w przyśpieszonym procesie digitalizacji są też rozwiązania programistyczne oraz SaaS i hybrydowe modele wdrożeniowe, które pozwalają na szybkie skalowanie możliwości cyfrowych bez potrzeby posiadania dedykowanych zespołów.
Krok drugi: skalowanie cyfrowej przepustowości
Zapewnienie wystarczającej przepustowości celem obsługi zwiększonego ruchu w kanałach cyfrowych otwiera drugą fazę działań. Wielu klientów F5 buduje nową infrastrukturę, żeby sprostać zalewowi cyfrowych procesów i ich uczestników, tak jak dostawca narzędzi wspierających współpracę online. Firma ta doświadczyła gwałtownego wzrostu popytu z powodu ogromnej fali pracy zdalnej. Poza rozbudową fizycznej infrastruktury, zwiększanie przepustowości cyfrowej, przybrało też inne formy. W wielu przypadkach organizacje zostały lub będą zmuszone do wdrażania rozwiązań architektonicznych służących ekspansji. Zaliczamy do nich cloud bursting (rozszerzanie możliwości chmury prywatnej na życzenie po osiągnięciu limitu) i poszerzanie wdrożeń on-premise za pomocą urządzeń wirtualnych lub definiowanych programowo w chmurze publicznej.
Krok trzeci: zabezpieczanie aplikacjiTrzecia faza dotyczy zabezpieczenia aplikacji, przez które przepływa główna wartość biznesu. Miliony ludzi migrują dziś do aplikacji internetowych w tempie dyktowanym pandemią. Proporcjonalnie do skali działań online rosną wyzwania związane z ich bezpieczeństwem.Obserwujemy wiele przypadków, w których cyberprzestępcy pracują nad wyzyskiwaniem nowych systemów oraz tych, które właśnie się zmieniają. Stan Waszyngton został niedawno zaatakowany przez grupę cyberprzestępców o nazwie Scattered Canary, która wykorzystała tysiące skradzionych numerów ubezpieczenia społecznego aby nielegalnie ubiegać się o świadczenia. Inne grupy celowały w programy pomocowe mające wzmocnić gospodarkę (jak Small Business Administration), próbując nielegalnie wykorzystać możliwość pozyskania środków pomocowych, które były dysponowane za pośrednictwem aplikacji internetowych.
Straty sektora prywatnego, także doświadczającego nowych ataków, sięgają milionów dolarów – dotyczy to szczególnie sieci, które nie wdrożyły zaawansowanych technologii zwalczania nadużyć finansowych. Gwałtowny wzrost zamówień żywności w Internecie jest wykorzystywany przez organizacje hakerskie na różnych płaszczyznach – od nielegalnego handlu kuponami zniżkowymi, do opłacania transakcji za pomocą skradzionych kart kredytowych.
Środowisko makroekonomiczne tworzy dodatkową presję na bezpieczeństwo aplikacji. W czasach spowolnienia gospodarczego organizacje stają się bardziej wrażliwe na ryzyko i chcą łatać luki ochrony, aby ich sytuacja nie uległa pogorszeniu. Analitycy branżowi wskazują na wzrost wydatków w kilku obszarach związanych z bezpieczeństwem cybernetycznym w pandemii, w tym bezpieczne dostarczanie aplikacji i bezpieczną łączność. Cyberochrona w nowym środowisku jest trudna, ponieważ atakujący wykorzystują luki, których nie naprawiono podczas standardowych procesów wdrażania. Wiele z cyberprzestępczych celów jednak uodporni się na ataki w miarę postępu prac organizacji nad ochrona aplikacji.
Krok czwarty: budowa nowych rozwiązań
W czwartej fazie organizacje zaczynają rozpoznawać nowe ścieżki działania, wprowadzać innowacje dla klientów i tworzyć wartość w nowych standardach. Takie podejście widać już w sektorze restauracyjnym, który rozszerzył ofertę o dostawy do domu czy medycznym – zmieniającym się dzięki technologiom telemedycznym – oraz naturalnie w handlu. W wielu przypadkach pandemia wymogła kompromisy. W obszarze telemedycyny czasowo zawieszono zasady HIPAA (Health Insurance Portability and Accountability Act), aby umożliwić szerszy dostęp do konsultacji medycznych osobom, które pozostają w odosobnieniu. Celem jest zwiększenie wydajności operacyjnej i umożliwienie nowych działań online lub ponowna rewizja istniejących strategii.
Rozkwit w rzeczywistości post-pandemicznej
Spodziewamy się, że transformacja biznesu w kanały cyfrowe będzie po pandemii kontynuowana, ponieważ klienci i organizacje przyzwyczajają się do sposobu działań online[2]. Zmiany w krajobrazie biznesowym mogą być poważne i nieodwracalnie wpłyną na dynamikę konkurencji rynkowej, zwiększając podziały między tymi organizacjami, które skutecznie zarządzają kapitałem aplikacyjnym, a tymi, które tego nie robią.Kiedy mówimy o transformacji cyfrowej, tak naprawdę mówimy o organizacjach budujących wartości biznesowe oraz różnicowanie poprzez używane aplikacje. Po sześciu miesiącach od wybuchu globalnej pandemii wydaje się, że jednym z jej oczywistych skutków będzie przyspieszenie i wzmocnienie inicjatyw cyfrowych.
Powyższe cztery fazy przyśpieszonej digitalizacji w okresie intensywnych zmian nie kończą procesu jednorazowym powrotem do „normalności”. Rozwój w świecie po okresie pandemii oznacza przyjęcie przez organizacje ciągłego cyklu transformacji obejmującego eksperymenty, testy, uodparnianie i skalowanie w zwinny sposób. Tempo zmian przyspiesza, a sprawność biznesowa ma kluczowe znaczenie dla przetrwania i rozwoju. Kara Sprague, wiceprezes i dyrektor zarządzający BIG-IP w F5.
Kara Sprague, wiceprezes i dyrektor zarządzający BIG-IP w F5.