Regulacyjny wpływ norm pola magnetycznego na 5G?

Jesteśmy w przededniu rewolucji 5G. Walka o to, jaki podmiot zdominuje biznes 5G to globalna rozgrywka o zyski i mozliwość dotarcia do globalnego odbiorcy reklam. Dla biznesu oznacza to obecność lub nie a dla dostawców technologii partycypację w torcie przychodów ze sprzedaży. Sieć 5G zapewni o wiele wyższe przepustowości, co przełoży się na zwiększenie szybkości mobilnego internetu. Wymaga jednak gęstszej sieci nadajników, w stosunku do obecnej technologii.

Największe bariery dla rozwoju sieci 5G w Polsce to m.in. Zbyt rygorystyczne normy pola magnetycznego, konieczność uporządkowania zakresu częstotliwości oraz przygotowanie polskich przedsiębiorstw do tego, żeby były w stanie w pełni z tej technologii korzystać.

 Tymczasem Polska ma obecnie jedne z najbardziej wyśrubowanych w Europie norm poziomów pól elektromagnetycznych (PEM). Dopuszczalne 0,1 W/mkw. to gęstość mocy nadajników nawet stukrotnie mniejsza niż w wielu innych krajach UE, gdzie limity dosięgają 10 W/mkw. To powoduje trudności w zaprojektowaniu sieci 5G. Zmiana regulacji dotyczących norm PEM to jedna z najpilniejszych potrzeb. Eksperci są zgodni, że sieć 5G ma zapoczątkować nową rewolucję technologiczną i – w porównaniu do LTE – stworzy rewolucyjne możliwości, oferując ultraszybką komunikację i większą pojemność sieci. Podczas gdy LTE pozwala na dostęp do internetu z przepustowością liczoną w megabitach, sieć 5G stworzy możliwość przesyłania danych z prędkością sięgającą kilku czy nawet kilkudziesięciu gigabitów na sekundę, a czas opóźnienia transmisji skróci się z kilkudziesięciu do kilku milisekund.

Blisko 80 proc. profesjonalistów branży telekomunikacyjnej wskazuje wirtualizację funkcji sieciowych (NFV), jako krytyczny kierunek strategiczny na nadchodzące 5 lat, zaznacza raport „Telecoms.com Annual Industry Survey 2018” sponsorowany przez F5.  Wpływ NFV rośnie, wraz ze zbliżającymi się możliwościami sieci 5G. Charakteryzują ją niezawodność transmisji danych o bardzo niskich opóźnieniach i możliwość dystrybucji zasobów sieciowych w pobliżu lokalizacji użytkownika.

– Jeżeli sieć 5G rzeczywiście ma obsługiwać tak wiele urządzeń, to przy mocach 0,1 W/mkw. po prostu nie jesteśmy w stanie jej zbudować w dużych miastach. To kwestia regulacyjna, pod tym względem odstajemy od reszty Europy dość znacznie. Oprócz tego mamy też dużo problemów mniejszego kalibru, np. uporządkowanie zakresu częstotliwości, żeby móc je alokować do 5G – mówi Wojciech Pytel.

Ministerstwo Cyfryzacji w końcówce ubiegłego roku zwróciło już uwagę, że zbyt rygorystyczne normy PEM mogą spowodować trudności we wdrażaniu sieci 5G w Polsce. Uruchomienie sieci piątej generacji będzie wymagać też nowych częstotliwości i ogromnych inwestycji w infrastrukturę, które resort oszacował na 11,4–20,3 mld zł.

UKE: 5G w Polsce już od 2020

Zgodnie z wymogami Komisji Europejskiej do 2020 roku kraje członkowskie UE powinny uruchomić technologię 5G w co najmniej jednym dużym mieście, natomiast do 2025 roku – zapewnić szerokie pokrycie siecią 5G.

5G wg „Telecoms.com Annual Industry Survey 2018”